Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
testek
Czytali temat:
Konradooo (1748 niezalogowanych)
1988 Postów

()
Latający Holender
Wiesz, odnoszę wrażenie, że ta przypowieść jest zmiksowana z jakąś inną, zresztą Belcia sama przyznała, że nie pamięta zakończenia. Można ją więc interpretować na tysiące różnych sposobów.
Przedstawiłeś sprawę ze swojego punktu widzenia. I dobrze, całe szczęście, że każdy z nas myśli inaczej, bo byłoby nudno.

Dla mnie cała historyjka nie ma sensu, ale gdyby się do niej odnieść:
przyjaciel, nieważne jakiej płci, jeśli przywala mi wiosłem zamiast pomóc, przestaje być moim przyjacielem.

Pozdrowionka!
Zgłoś wpis
175 Postów

()
Stary wyjadacz
AJJ Violka a ty bys lubila jak sie ciebie sprawdza i testuje twoja przyjazn? Ja osoiscie tez tego nie lubie a wioslo to tez faktycznie przenosnia bo uzywa sie roznych rzeczy slow lub sposobow no to by pomoc powstrzymac czy uratowac tylek przyjaciela, co da samej przyjazni damsko- meskiej moim zdaniem ona istnieje sam mam takie 2 wlasnie bardzo dobre przyjaciolki w PL i pacik to nie ma nic wspolnego z sexem, poprostu jestesmy i sie rozumiemy bardzo dobrze
Zgłoś wpis
37 Postów
To tylko Ona
(M^K)
Bywalec
Była zima... Szedł wróbelek i
było mu bardzo zimno... Nagle
nasrała na niego krowa. Ciepło
zrobiło się wróbelkowi i zaczął
ćwierkać.... Usłyszał to jastrząb,
przyleciał i zjadł wróbelka....
Jakie są z tego 3 morały?
1. Nie każdy kto na ciebie nasra
jest twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gównie to nie
ćwierkaj.
3. Nie każdy kto cię z gówna
wyciągnie jest twoim
przyjacielem.
Zgłoś wpis
206 Postów
Doświadczony forumowicz
Na mojej planecie pytanie o przyjaźń czy jest, bo płeć...
hmmm...
Jest delikatnie mówiąc z gruntu niezasadne.

Pytania - Ikony, jak przyjaźń damsko-męska, jak życie po życiu, jak jajko i kura, jak kamień, którego by nie uniósł itp, to są pytania zabawki i bynajmniej nie służą do ustalenia odpowiedzi, wręcz przeciwnie
Tak samo pytanie o to czy istnieje przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest już w założeniu bez sensu, bo paradygmat "przyjaźń" będzie zawsze wymagał odniesień do relacji osób a nie ich płci.
Wszystko natomiast miesza się w zbiorowym tyglu pojęć i każdy taki epizod, jak FAKt, że tu właśnie położę słowo "przyjaźń", że ktoś je teraz czyta, a teraz ktoś inny, że ktoś je pomyślał, każda taka sytuacja skłania nas do myślenia, że przyjaźń istnieje i pojęcie to oznacza dla nas mniej więcej to oraz tamto...
Otóż właśnie...
mniej, więcej...
Platońska wizja świata mówi, iż jeśli w jakimś umyśle zrodzi się jakaś idea to tu zaczyna się jej istnienie i nie jest ono mniej wartościowe od istnienia myszki, którą trzymasz w dłoni (jeśli trzymasz). Nadawanie pojęciom nazw jest tu niejako aktem twórczym, bożym palcem powołującym rzeczy do istnienia...
Wychodzi na to, że istnieją nawet wszystkie te rzeczy, które sobie ciężko wyobrazić, a nawet wyobrazić nie sposób...
Wychodzi na to, że istnieje jeszcze cała masa innych rzeczy, wymykających się z granic możliwości naszego pojmowania...
a co dopiero rzecz tak powszechna jak przyjaźń ludzka...

w potoku słów zapomniałem pytanie, wybaczcie...
Zgłoś wpis
5 Postów
Sophie L.
(Lola F.)
Początkujacy
Dwa całkiem ciekawe, filozoficzne wywody na temat przyjaźni damsko męskiej...

Z doświadczenia mówię: nie istnieje na dłuższą metę.Ale pół duszy dam za męskiego przyjaciela
Zgłoś wpis
175 Postów

()
Stary wyjadacz
A ja bede uparty bo wiem ze istnieje, przynajmniej w moim wypadku no chyba ze jestem jakis dziwaczny i nie mam ochoty przespac sie z przyjaciolka Kwestia istnieje czy nie zalezy od nas samych a zwlaszcza od nas facetow bo zalezne to jest od tego czy myslimy glowa czy glowka, esli tym drugim to przyjazn raczej nie ma szans ta czysta bezinteresowna bo jakie ona ma szanse jesli facet ma ochote na kazda swoja znajoma i mysli tylko o tym jak sie do niej dobrac?
Zgłoś wpis
167 Postów

()
Stary wyjadacz
przypowiesc o cwierkajacym wrobelku w gownie bardzo mi sie spodobala, to takie z zycia wziete.

jest jeszcze 4 moral tej bajeczki - nie wychodzic zima z domu tylko grzac sie przy kaloryferze...

a wracajac to tej opowiesci o wiosle i skakaniu z mostu - nie ja ja wymyslilam - znalazlam na necie zakonczenia nie znam, myslalam, ze ta historyjka jeszcze sie nie zakonczyla i moze nawet nigdy nie zakonczy, ale moze byc ze sie myle...moze byc tak, ze w koncu tak dal jej w leb ze na dobre poszla na dno...szkoda

hmmmm znowu zlapalam dola, jak tak nad tym mysle....

p.s. Adamm , tez bym sie chciala przekonac o tym w praktyce i w realu, ale nie mam jak, zwlaszcza ze widoki z mojego zaplesnialego kanalu sa raczej marne.....
Zgłoś wpis


Bliżej nas