Wiesz, odnoszę wrażenie, że ta przypowieść jest zmiksowana z jakąś inną, zresztą Belcia sama przyznała, że nie pamięta zakończenia. Można ją więc interpretować na tysiące różnych sposobów.
Przedstawiłeś sprawę ze swojego punktu widzenia. I dobrze, całe szczęście, że każdy z nas myśli inaczej, bo byłoby nudno.
Dla mnie cała historyjka nie ma sensu, ale gdyby się do niej odnieść:
przyjaciel, nieważne jakiej płci, jeśli przywala mi wiosłem zamiast pomóc, przestaje być moim przyjacielem.
Pozdrowionka!
Przedstawiłeś sprawę ze swojego punktu widzenia. I dobrze, całe szczęście, że każdy z nas myśli inaczej, bo byłoby nudno.
Dla mnie cała historyjka nie ma sensu, ale gdyby się do niej odnieść:
przyjaciel, nieważne jakiej płci, jeśli przywala mi wiosłem zamiast pomóc, przestaje być moim przyjacielem.
Pozdrowionka!